Portal tworzy kreatywna agencja marketingowa:

Zaczynając od końca... czyli jak spowolnić czas?

Michał Toczyski | Przestrzeń dla biznesu

Tę historię opowiadam najczęściej wtedy, kiedy chcę dobremu znajomemu wytłumaczyć, jak działać efektywniej – bez pisania długich harmonogramów i planowania każdej minuty!

Przypomnij Sobie dłuższą chwilę, podczas której stoisz przed świętami na poczcie. Chcesz wysłać kilka kartek z życzeniami. Tak... czas Ci wcześniej na to nie pozwolił i dlatego odłożyłeś tę sprawę na ostatnią chwilę. Widzisz zirytowanych ludzi w kolejce. Patrzysz na zegarek, który sprawia wrażenie, jakby stanął w miejscu, a przejście na każde kolejne "cyknięcie" trwa zdecydowanie zbyt długo. Stukasz w jego tarczę, bo myślisz, że się zaciął. Ale nie...! Działa przecież doskonale!

Przyglądasz się po chwili, jak przy okienku stoi starsza kobieta. Słyszysz: „osiemdziesiąttrzy pięćdziesiąt, proszę”. Powolnym ruchem wyciąga z portmonetki kolejne monety: „jeden, dwa, trzy... o przepraszam, wysypało mi się, jeszcze raz!”.

Niecierpliwisz się coraz bardziej. Nadal czekasz w kolejce i myślisz: „to ja teraz zastanowię się, co zrobię po powrocie do domu, co mam do wykonania na święta, jakie kupie prezenty dzieciom”. Planujesz, przypominasz Sobie najwspanialsze wydarzenia ze Swojego życia, pragniesz, by czas leciał szybciej... Na twarzy maluje się uśmiech i Twój umysł mówi Ci: „no weź, popatrz na zegarek, na pewno minęła już godzina...”. Spoglądasz: „Co jest?! Trzy sekundy?!”.

Czas Ci się dłuży niemiłosiernie. I właśnie teraz zaczyna się magia! Odtwórz siłą Swojego umysłu (choć ipod też się nada) pewną muzykę, którą lubisz. Rób to regularnie wykorzystujac każdy taki moment – w sklepie, w samochodzie, na uczelni.

Twój umysł skojarzy te dźwięki z odpowiednim stanem. Stanem, w którym każda chwila trwa niezwykle długo. Następnie podczas pracy odtwórz tę samą muzykę. Zrób wszystko, co się da, by działać wtedy jak najefektywniej. Rób to, co sprawia Ci przyjemność, co samo wychodzi spod Twych rąk. Właśnie z tej metody korzystam właśnie teraz. Zapętliłem określony utwór i pozwalam mu lecieć w tle.

Nie zastanawiam się godzinami nad każdym zdaniem. Praca idzie mi szybciej. Bo właśnie tak działa ludzki nieświadomy umysł. Doświadczam tak zwanego stanu "flow", tak samo, jak podczas czytania wciągającej, pasjonującej książki, gdy nie zauważam przewracania kartek. Możecie wołać mnie, by wyrzucić śmieci, powiem "za chwilę" i nie zakonotuję, że w ogóle ktoś coś do mnie mówił.

Niektórzy korzystają na ślepo z tych metod nie zastanawiając się, jakie mogą wywołać skutki. To tak, jak z jazdą samochodem – na początku dokładnie skupiasz się na drodze, znakach, innych autach. Po przejechaniu 10 000 kilometrów prowadzisz automatycznie bez szczególnego zastanawiania się. Weszło Ci to w krew i zadanie to mimowolnie powierzasz Swojej nieświadomości.

Jednak nie do pomyślenia byłoby oddanie kierowania autem swojej nieświadomości zanim się tego dobrze nauczysz! To tak, jakby chirurg miałby operować w stanie "flow" na otwartym sercu! Nie chciałbym być w skórze pacjenta!

Dystorsja czasu – sposób na czary mary

Wyobraź Sobie sytuację na poczcie bardzo dokładnie. Właśnie dlatego w ten sposób ją opisywałem - długi i rozwlekły. Przypomnij Sobie to uczucie, kiedy Ci się nudzi, nie wiesz, co zrobić z czasem. Dokładnie przyjrzyj się temu obrazowi, który właśnie malujesz w Swoim umyśle.

A teraz skoncentruj się na jego barwach. Czy wyglądają na żywe, wyraziste, czy może jasne i wyblakłe? Czy na tej poczcie panuje półmrok, ciemność, a może wpada tam mnóstwo światła? Opisz dokładnie tę wyobrażoną sytuację.

Zastanów się nad konturami obrazu. Czy został on rozmyty, czy może dostrzegasz wyraźne granice? Czy widzisz Siebie, jak stoisz na tej poczcie (jakbyś oglądał zdjęcie lub film), czy patrzysz z tego obrazu własnymi oczyma (jakbyś uczestniczył w wydarzeniu)?

Określ właśnie w ten sposób: wielkość, trójwymiarowość, odległość, położenie w przestrzeni i kilka dodatkowych czynników.

A teraz zastanów się, co słyszysz podczas wyobrażania sobie tej sytuacji (nazwijmy ją A). Nie chodzi o to, czy żona w kuchni kotlety ubija, tylko o to, czy dostrzegasz jakieś głosy, dźwięki w umyśle pochodzące... z poczty. A może panuje cisza? Z której strony słyszysz szepty, muzykę, cokolwiek? W jakim natężeniu?

Czy czujesz poirytowany, znudzony, czy może zrelaksowany, spokojny i wypoczęty? Zapamiętaj to wszystko, co robiliśmy w tym rozdziale. I czytaj dalej, by poznać kolejną część ćwiczenia.

Teraz policz okna w pokoju, w którym czytasz ten raport. Reset.

Postaw przed oczami wyobrażenie Twojej pracy. Chodzi o czas, w którym pragniesz działać efektywniej. Siedzisz za biurkiem, przed komputerem, biegasz, czytasz, piszesz... cokolwiek. I zrób z tą sytuacją (B) to samo, co wcześniej z A.

Gdzie widzisz ten obraz? Jak jest daleko? Nasycenie barw? Kontrast? Jasność? I inne. Określ dokładnie to wszystko. A teraz zrób kolejną rzecz. Przenieś sytuację B na miejsce A. Pomóż Sobie rękoma, po prostu wyciągnij je w powietrze i fizycznie przesuń obrazy na siebie. (Upewnij się, że ktoś Cię widzi. To musi bardzo niespotykanie wyglądać takie czarowanie w powietrzu!).

Później dostosuj wielkość obrazu B do A. (Czyli obraz Twojej pracy zminiejszasz bądź zwiększasz do obrazu poczty). Wszystko to robisz za pomocą wyobraźni. Najpierw to sprawdź, a później zastanów się, jak działa i jakie korzyści Ci przynosi.

Co dalej? Dostosowujesz kolory sytuacji B do takich, jakie widziałeś w A. Kontury zmieniasz, poprawiasz i sprawiasz, że się zlewają. To samo z resztą czynników. Starasz się zobaczyć ten obraz z takiej samej pozycji, jak widziałeś go w A (jesteś uczestnikiem zdarzenia czy widzem? filmu czy zdjęcia?). Nasycenie kolorów, kontrast, jasność, trójwymiarowość, ruch... dźwięki i emocje.

I jeszcze jedna sprawa: przymocuj do siebie oba obrazy... Pinezki, kilka śrób, zespawaj na koniec. Tak, ażeby Twój nieświadomy umysł kojarzył ze sobą obie sytuacje. Po prostu Sobie to WYBRAŹ! Pomóż Sobie rękoma. (Jakbyś przyszedł na warsztat z tej techniki, to zobaczyłbyś kilknaście, kilkadziesiąt osób, które zakładają niewidzialne okulary, biorą niewidzialną spawarkę i łączą niewidzialne obrazy. Istna szkoła organizacji czasem... w Hogwarcie!)

Jak się bawiłeś? Doskonale czy jeszcze lepiej? Bardzo ważne pytanie. Ilekroć bedziesz pracował, Twój czas subiektywny się nieco wydłuży. (A wydłużanie się jest dobre!). I to na takiej samej zasadzie, na jakiej przed chwilą korzystałeś z dobrodziejstw muzyki. Zdarza się, że trzeba to ćwiczenie powtórzyć.

To nie działa na każdego, więc w razie potrzeby po prostu użyj innych technik. I najważniejsze: po owocach poznasz skuteczność tej metody. Możesz nie odczuwać, że działasz szybciej, bo to przychodzi z doświadczeniem. Po prostu kiedy pomyślisz, ile rzeczy potrafiłeś zrobić wcześniej, a ile teraz, to określisz efektywność i przydatność tych strategii dla Ciebie.

A teraz skocz do następnego rozdziału! Zapowiada się wyśmienita przygoda!

Dodaj nowy komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Use to create page breaks.

Więcej informacji na temat formatowania

CAPTCHA
Przepisz cyfry i litery z obrazka. Stanowi to zabezpieczenie przed spamem. Jeśli znaki są nieczytelne, kliknij ikonę odświeżenia obrazka (dwie strzałki nad ikoną głośnika).